Janusz Matusiak: Trzeba obronić mistrzowski tytuł
Obszerny wywiad z Januszem Matusiakiem, prezesem naszego klubu, ukazał się w „Expressie Ilustrowanym”. Prezentujemy go w całości.
Mistrzynie Polski z Łodzi zakończyły pierwszą część sezonu na trzecim miejscu. Rozczarowanie?
Taki jest sport i nie zawsze udaje się zrealizować wszystkie założenia. Należy pamiętać, że to dopiero półmetek rywalizacji. W niedzielę zaczynamy wiosnę meczem w Gdańsku, z zespołem APLG.
Po rundzie jesiennej, SMS ma trzy punkty straty do prowadzącego GKS Katowice i dwa do Górnika Łęczna…
Jak widać strata nie jest wielka i trzeba robić wszystko, aby ją odrobić. Nie wolno jednak zapominać, że jesienią przegraliśmy z tymi zespołami, odpowiednio 0:3 i 2:5 i to były to jedyne porażki TME SMS. Pozostałe spotkania nasz zespół wygrał. Rewanże odbędą się pod koniec rozgrywek – 6 maja i 28 maja (ostatnia kolejka) na stadionie ŁKS (Widzew gra wtedy mecze w Łodzi). Niewykluczone, że właśnie te pojedynki zdecydują one o podziale medali.
Jakie zatem teraz stawia pan cele przed zespołem?
Obrona tytułu mistrza kraju, Łódź obchodzi 600-lecie istnienia i byłoby to wspaniałe uczczenie tego jubileuszu. Marzy się nam także dotarcie do finału Pucharu Polski.
Co jesienią szwankowało w waszej drużynie?
Jesienią słabością drużyny była przede wszystkim gra w defensywie i to całej drużyny. Podczas zimowych przygotowań sztab szkoleniowy, na czele z trenerem Markiem Chojnackim, poświęcił temu elementowi gry dużo uwagi. Z tego powodu wzmocniliśmy obronę. Klub pozyskał amerykańską środkową obrończynię Gabriellę Cuevas, do końca zeszłego roku kapitan zespołu mistrza Finlandii – Kuopion Palloseura (w Finlandii obowiązuje system rozgrywek wiosna – jesień), który w sierpniu wygrał rozgrywany w Łodzi turniej eliminacyjny Ligi Mistrzów.
Kto jeszcze wzmocnił zespół?
Do drużyny powróciła Katarzyna Konat, podstawowa obrończyni naszej drużyny w poprzednich sezonach. W lipcu, mimo nalegań z naszej strony, w kontekście eliminacji Ligi Mistrzów, opuściła jednak Łódź i do końca listopada występowała w zespole Serie A – Pomigliano.
Dlaczego nie będzie nadal grała we włoskiej ekstraklasie?
Odniosła wówczas kontuzję. Włosi nie zapewniali jej odpowiedniej opieki medycznej i dlatego zdecydowała się na powrót do Łodzi, aby leczyć się w Orto Med Sport. A klinika doktora Bartłomieja Kacprzaka jest sponsorem medycznym naszej drużyny. I tak nastąpił ten niespodziewany powrót.
Jakie są zimowe straty?
Z zespołu nikt nie odszedł, natomiast do kadry, oprócz wymienionego duetu, dołączyły defensorka i etatowa reprezentantka Polski U-17 Klaudia Kiełczewska oraz zdolna białoruska napastniczka Jana Stashkova, i bramkarka Olga Wieremiejczyk. Zapewne wszystkie trzy będą najczęściej występowały w Centralnej Lidze Juniorek lub w I lidze.
Trener podkreśla, że zespół będzie grał w innym ustawieniu…
Mecze sparingowe pokazały, że szkoleniowiec chce, aby drużyna grała wiosną w innym ustawieniu taktycznym, między innymi trójką, zamiast dwójką, w środku pola. Jesienią nasze zawodniczki nie zawsze panowały w tej newralgicznej strefie boiska. Dotychczas, taktyka była silną stroną drużyny Marka Chojnackiego, oby i tak było wiosną.
Powiększony został sztab szkoleniowy drużyny TME SMS Łódź. Dlaczego?
Trenerem przygotowania fizycznego mistrzyń Polski został Krzysztof Zarzecki. To doświadczony trener, współzałożyciel firmy Better Per4mance, która zajmuje się kompleksowym przygotowaniem fizycznym sportowców.
Podział ról w sztabie, po powiększeniu, jest następujący: Marek Chojnacki – I trener, Sebastian Papis – II trener, Michał Sławuta – trener bramkarek, Michał Mikołajczyk – fizjoterapeuta i codzienna opieka medyczna, Krzysztof Zarzecki. Doktorem zespołu był i jest Bartłomiej Kacprzak. Z całą sekcją piłki nożnej kobiet SMS współpracują ponadto fizjoterapeutki: Izabela Szubert i Milena Franas.
Jak wyglądają finanse?
Sytuacja finansowa ekipy jest stabilna dzięki Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi (sponsor strategiczny), firmie Transfer Multisort Electronik (tytularny), wsparciu Miasta Łódź, firmom Grot (wspierający) i Zina (techniczny), opiece medycznej kliniki Orto Med Sport oraz logistyce Express Bus.
Andrzej Kuczyński – CEO firmy TME, jest zdania, że personalnie zespół jest jeszcze silniejszy, niż przed rundą jesienną, kiedy był uważany za faworyta rozgrywek. Dodaje też, że teraz wszystko jest w nogach piłkarek i ciężko będzie zawodniczkom wytłumaczyć, biorąc wszystko powyższe pod uwagę, dlaczego nie obroniły tytułu. I ja się podpisuję po tym zdaniem.
Jak pan ocenia zimowe przygotowania?
Dziewczyny trenowały na zgrupowaniu w Dzierżoniowie oraz rozgrywały towarzyskie mecze z wymagającymi rywalami, w tym z GKS Katowice (1:0), mistrzem Czech i uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów – Slavią Parga (2:3) oraz mistrzem Słowacji – Spartakiem Myjava (6:1).